czwartek, 9 kwietnia 2015

Prywatka

Wyszłam do sklepu. Katy poszła, do siebie, się uszykować i zaprosić gości. Mało osób tu znałam. Ona znała sporo ludzi.
Po zakupach wróciłam do domu. Zaczęłam przygotowywać wszystko. Godzinę później przyszła Katy.
- Jeszcze się nie wyszykowałaś? - spytała przyjaciółka, witając się.
Rzeczywiście. O tym zapomniałam.
Poszłam na górę. Katy pomogła mi się przygotować.
- Teraz już wszystko jest okay. - uśmiechnęłam się na wypowiedziane, przez przyjaciółkę słowa. Usiadłyśmy, zmęczone na kanapie w salonie. Czekałyśmy na gości. Po chwili, po domu,  rozległ się dzwonek do drzwi. Ruszyłam, aby otworzyć. Katy szła za mną. Po drugiej stornie stali nie znani mi ludzie. Wpuściłam ich do środka. Muzyka już grała. Godzinę później wszędzie było czuć alkohol. Było głośno oraz tłocznie. Zobaczyłam Jamiego. Zmierzał w moją stronę. Chciałam mu zrobić na złość. Zaczęłam tańczyć, dość nieprzyzwoicie, z przypadkowym chłopakiem. Byłam pijana. Wszystko mi jedno z kim tańczę, byle by  Jamie był zazdrosny. Blondyn widząc, że z kimś tańczę, wycofał się. Potańczyłam chwilę, po czym poszłam do barku. Nie wiem gdzie podziała się Katy. Napewno się nie zgubiła. Poczułam wibracje w mojej kieszeni. Wyjęłam telefon. Kurde. Tato dzwonił. Pobiegłam do mojego pokoju.
- Halo. - odebrałam, zamykając drzwi.
- Cześć, Johanna. - przywitał się tato. - Wszystko okay?
- Tak. - odpowiedziałam zakłopotana.
- Co tak głośno? - chyba się czegoś domyślił.
- Nudziłam się.
- Aha. Będziemy w poniedziałek. Dzwoń jak coś się stanie.
- Dobrze. Pa
- Pa.
O mały włos. Prawie się domyślił. Zeszłam na dół. Kayy obściskiwała się z jakimś szatynem w kuchni. Była mocni wstawiona. Nie dziwi mnie to. Rozglądałam się za znajomą twarzą. Ktoś złapał mnie za nadgarstek. Obawiałam się, że to Jamie. Odwróciłam się. Zamarłam. Był to Alex. Przyparł mnie do ściany.
- Co ty tu robisz?! - wysyczałam.
- Mam znajomości u Najwyższych. Wypuścili mnie.
Zaczął mnie całować. Chciałam go odepchnąć. Zbliżył swoje biodra do moich, tak że nie mogłam się ruszyć. Rękami zaczął wodzić po moim ciele.
- Zostaw mnie. - powiedziałam.
- Chcesz tego. - szepnął mi do ucha. Moje ciało przeszedł dreszcz. Poczuł to, bo się zaśmiał. Czułam jak wkłada swoje ręce pod moją bluzkę. Bałam się jego, kolejnego kroku. 
- Zostaw mnie. - krzyknęłam. Było za głośno aby ktoś usłyszał. Próbowałam się uwolnić. Alex odsunął się ode mnie. A raczej ktoś go odciągnął.  Był to Jamie. Uderzył go pięścią w twarz. Brunet mu oddał. Nie wiem co było dalej, bo uciekłam do swojego pokoju. Zaczęłam płakać.
- Johanna, otwórz! - krzyczała Katy.
Była w szoku. Po dłuższym dobijaniu się do drzwi, przez moją przyjaciółkę, wstałam. Cała się trzęsłam. Otworzyłam powoli drzwi. Usiadłam na łóżku. Dziewczyna weszła i zamknęła za sobą drzwi. Usiadła obok mnie.
- Już wszystko dobrze. - powiedziała tuląc mnie. - Co się stało? Widziałam tylko, jak ktoś się bije i jak uciekłaś do pokoju.
Nie mogłam wydusić, ani jednego słowa. Wiedziałam, że moge jej zaufać, ale byłam w szoku.
- Alex... - zaczęłam.
- Ten dupek tu jest?! - była zirytowana.
- On ... on chciał mnie... - mówiłam przez łzy. Próbowałam wydusić z siebie to słowo. Nie chciało mi.przejść przez gardło. Katy nie naciskała. Czekała cierpliwie. - On chciał mnie zgwałcić. - wymusiłam to z siebie. Do moich oczu napłynęło jeszcze więcej łez. Rudowłosa nic nie powiedziała. Była w szoku. Wszyscy bawili się na dole, a ja siedziałam i ryczałam w pokoju.
- Idę na dół. - powiedziałam wstając.
- Jesteś pewna? - spytała zatroskana Katy. Pokiwałam tylko głową i ruszyłam. Zobaczyłam Jamiego. Był cały we krwi.
- Wszystko okay? - spytał podchodząc do mnie.
- Ta... tak. - jąkałam się. - A co z tobą?
- Parę zadrapań. Jedno machnięcie różdżką i będzie jak dawniej. Jego tu nie ma. Jesteś bezpieczna.
- Nie jestem, dopóki on jest na wolności.  - odparłam i ruszyłam do barku. Piłam kieliszek za kieliszkiem. Bałam wszystko co mi dawali. Chciałam o wszystkim zapomnieć.
~*~
Obudziły mnue promienie słoneczne, które wlatywały przez lekko odsuniętą rolete. Czułam ogromny ból głowy. Odwróciłam się na drugi bok. Obok mnie spał przystojny brunet. Spojrzałam pod kołdrę. Byliśmy nadzy. Na podłodze znalazłam ciuchy z wczoraj. Założyłam je. Poszłam do łazienki. Zdziwił mnie fakt, że Katu spała w wannie, a na podłodze spał pół nagi szatyn. Kurde. Co tu się stało?!
♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Mam nadzieje że się podoba. Zapraszam na Wattpada.
Aisa

6 komentarzy:

  1. Łał super a na końcu zaczęłam sie śmiać;D co oni robili?! To oczywiste;p. Haha rozbraja mnie to:) czekam na nextas;) może dzisiaj jeszcze 2?

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg. Hahahahahaha o Jamie wkroczył. Ale musi jeszcze się trochę postarać xD Rozdział niesamowity. Bosh co oni tam robili hahahah. Czekam na next :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. EJ czekam na nextas:) kiedy?!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dalej niecierpliwie oczekuje na nextas;)!!! Dawaj;)

    OdpowiedzUsuń