niedziela, 29 marca 2015

Brunet



Wściekła weszłam do pokoju. Jak on mógł mi rozkazywać?! Czemu tylko ja jestem winna wszystkiemu?!
Podeszłam do biurka. Usiadłam na krześle i włączyłam laptopa. Zalogowałam się na facebooka.  Dostałam zaproszenie do grona znajomych. Było ono od Alex’a.  W ogóle o nim nie myślałam.   Przyjęłam zaproszenie. Po chwili do mnie napisał.
Alex : Hej. Ja się żyje w Los Angeles?
Ja: Hej. Nie mogę z nimi wytrzymać.
Alex: Aż tak źle?
Ja: Szkoda mówić…
Gadaliśmy jeszcze przez jakiś czas. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Po czym skończyliśmy pisać.  Nie wiedziałam co mam zrobić.  Położyłam się na łóżku i głośno puściłam muzykę.
Dostałam wiadomość od Katy.
Od: Katy
Do: Ja
 Za pół godziny, tam gdzie wczoraj.
Odpisałam krótkie okay.  Zeszłam na dół i bez słowa wyszłam z domu. Nie chciałam z nikim rozmawiać. A tym bardziej się tłumaczyć.
Ruszyłam do miejsca, gdzie miałyśmy się spotkać. Mój telefon zadzwonił. Odebrałam.
- Halo.
- Johanna, gdzie jesteś?! – pytał zdenerwowany Jock.
- Spokojnie. Wyszłam na spacer. Wrócę trzeźwa. Nie bój się. – zapewniłam.
-  Okay. Nie wracaj za późno. Pa.
- Jock, jeszcze jedno. Kryj mnie.
- Dobra. Pa
- Pa. – odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Dotarłam na miejsce. Katy już na mnie czekała. Usiadłam obok niej.
- Co się stało? – spytałam, widząc jak płacze.
- Alex… mój chłopak – mówiła przez łzy. – zerwał ze mną.
- Tak mi przykro. – zaczęłam.
- Byłam z nim prawie dwa lata. Po jutrze, byłaby nasza rocznica.
- Czemu zerwał?
- Ponoć kogoś spotkał. – dalej płakała. Nie dziwię się jej. – Nie miałam do kogo zadzwonić.
- Spokojnie. Już dobrze. – przytuliłam ją.
- On jest z Polski. Często tu przyjeżdżał, do cioci.
Zorientowałam się o kogo chodzi. Ten sam Alex, z którym siedziałam w samolocie, z którym flirtowałam, pisząc na fb.
Siedziałyśmy tak jeszcze z godzinę. Postanowiła, że muszę już wracać. Katy zrobiła to samo. Zaczęło padać. Nie przeszkadzało mi to.
Szłam alejką, pomiędzy sklepami. Ktoś złapał mnie za ramię. Wystraszyłam się.
- Cześć. – powiedział Alex.
- Hej. - odparłam.  Nie chciałam z nim rozmawiać, po tym co zrobił Katy.
- Coś się stało? – spytał zdziwiony.
- To co zrobiłeś Katy było nie miłe.
- Zrobiłem to bo kocham kogoś innego. – tłumaczył się.
- To czemu, jeszcze wczoraj obiecywałeś, że ją kochasz?
- Bo nie zdawałem sobie sprawy, że cię kocham. – zaskoczył mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie wiem, czy czuję do niego coś więcej.
Ujął moją twarz i delikatnie mnie pocałował.

 Szybko się od niego odsunęłam. Pobiegłam w stronę domu.
Weszłam do domu. Udawałam, że nie słyszę, jak tato o mnie pyta. Poszłam do pokoju. Wzięłam ciuchy na przebranie i  poszłam pod prysznic.
Wyszłam z łazienki i położyłam się w łóżku. Wiedziałam, że nie kocham Alex ’a.  Trudno. Może i to go zaboli, ale nie chcę być z nim dla przymusu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz